Połączenie wiary z magią, nauki z parapsychologią, filozofii z astrologią, chrześcijaństwa z religiami Wschodu, fascynacja tarotem, wahadłami, kryształami — to New Age, czyli rozpowszechniona w Europie i Ameryce forma współczesnego spirytyzmu.
Mimo swej nazwy ruch New Age (ruch Nowej Ery) nie jest niczym nowym, bo odwołuje się do starych jak świat teorii — wiary w nieśmiertelną duszę i możliwość kontaktowania się z rzekomymi duchami zmarłych za pomocą medium. Z biblijnego punktu widzenia doktryna ta ma podłoże demoniczne, a jej autorem jest wielki przeciwnik człowieka — „ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi cały świat”1. Od początku niósł przesłanie rodzajowi ludzkiemu: na pewno nie umrzecie; będziecie niczym Bóg2. Biblia charakteryzuje go jako tego, który „jest kłamcą i ojcem kłamstwa”3. Obydwie te teorie: jesteś bogiem i żyjesz wiecznie — New Age uczynił swymi filarami.
Odrodzenie spirytyzmu
Według badań Uniwersytetu w Chicago ponad połowa Amerykanów doświadczyła kontaktu z rzekomymi zmarłymi. Ta liczba rośnie. Ciekawe, że o renesansie spirytyzmu w naszych czasach wspominał Jezus4.
Tzw. nekromancja, czyli sztuka wywoływania duchów, najczęściej w celu konsultowania przyszłości, była praktykowana od zarania dziejów. Duchy zmarłych są obecne w przekazach, legendach, starożytnych wierzeniach. Ale od połowy XIX wieku datuje się erę tzw. nowożytnego spirytyzmu. Do łask przywróciły go w 1848 roku amerykańskie siostry Fox, które jako nastolatki nawiązały kontakt z „zabłąkaną duszą” nawiedzającą ich dom. Zjawa miała za zadanie przekonać ludzi „o doniosłej prawdzie nieśmiertelności”. Wkrótce moda na spotkania z duchami ogarnęła całe Stany Zjednoczone i Europę. W Hydesville, gdzie mieszkały siostry Fox, stoi dziś pomnik wzniesiony przez spirytystów „w hołdzie mediumistyce, podstawie wszystkich zasad, na których opiera się spirytyzm. Śmierć nie istnieje. Nie ma zmarłych”.
To, co głosi spirytyzm, jest wyraźnie negowane przez Biblię, która mówi, że „na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli”5, a umarli zamiast „latać” w zaświatach, spokojnie „śpią w prochu ziemi”6. „Ze śmierci do żywota” przejdzie tylko ten, jak mówi Jezus, „kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał”7. Pismo Święte świadczy, że ze zmarłymi nie można nawiązać kontaktu, bo wzbudzeni do życia zostaną dopiero „w dniu ostatecznym”8. Kto zatem przychodził do sióstr Fox ze swoim poselstwem „o doniosłej prawdzie o nieśmiertelności”? Pismo Święte pozwala scharakteryzować zjawę jako tę samą siłę, która próbowała wmówić pierwszym ludziom, że nigdy nie umrą.
Dziewięć lat po wydarzeniach w domu sióstr Fox opublikowano programowe dzieło spirytyzmu — „Księgę Duchów” autorstwa Allana Kardeca, efekt intensywnych seansów z medium Jafetem.
Biblia zapowiada, że z czasem spirytyzm powróci do łask. Księga Apokalipsy mówi o nadprzyrodzonych fenomenach i fałszywym ożywieniu religijnym w tzw. czasach końca, a źródło tych zjawisk przypisuje aktywności demonów9. Celem takiego działania ma być odwrócenie uwagi ludzi od Chrystusa i Jego ewangelii. Demony będą nawet podrabiać cuda z czasów Eliasza i Pięćdziesiątnicy: „I czyni wielkie znaki, tak iż nawet każe ogniowi zstępować z nieba na ziemię na oczach ludzi. I zwodzi mieszkańców ziemi znakami”10. Tylko w Stanach Zjednoczonych działa ponad 20 milionów spirytystów, a brazylijska Federacja Spirytystyczna skupia ponad 30 milionów ludzi! I wszystko idzie z duchem czasu — wirujące stoliki zamieniono na komputery, telefony i telewizory.
Reinkarnacja —
czy da się pogodzić z Biblią?
Z religii Wschodu New Age, czyli ruch Nowej Ery, przejął wiarę w reinkarnację, próbując pogodzić ją z chrześcijaństwem. Według tej teorii, człowiek nie umiera, lecz rodzi się wielokrotnie. W następnych wcieleniach, zgodnie z prawem karmy wymagającym zapłaty za uczynki, staje się stworzeniem lepszym lub gorszym. Jeśli spełniałeś dobre uczynki, masz zapewnione życie w lepszych warunkach, jeśli czyniłeś zło, to ponowne wcielenie nie będzie niczym przyjemnym, bo musisz sam takiego zła doświadczyć. Zatem sprawiedliwa na pozór reinkarnacja nie rozwiązuje problemu zła, lecz usprawiedliwia jego istnienie — osoba, która popełniła zło, musi stać się ofiarą podobnego zła w przyszłym wcieleniu.
W żaden sposób nie da się pogodzić tej wizji z ewangelią, która niesie łaskę i przebaczenie, czego brakuje w prawie karmy. Jezus nie tłumaczył wiszącemu obok na krzyżu łotrowi, że musi zapłacić za złe uczynki w kolejnym wcieleniu, lecz widząc jego nawrócenie, zapewnił, że zabierze go do raju11. Biblia wyklucza kolejne wcielenia, wyraźnie stwierdzając, że „postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd”12. Jezus uczył, że „zapłatą za grzech jest śmierć”13, a nie niższa forma życia. Proces reinkarnacji ma ponadto prowadzić do boskości przez samodoskonalenie się w kolejnych wcieleniach — taka wiara kładzie nacisk na uczynki jako metodę zbawczą i eliminuje potrzebę przyjęcia ofiary Chrystusa, czyli łaski Bożej, co jest podstawą ewangelii. W Biblii to Bóg podał człowiekowi drogę zbawienia. Człowiek może ją przyjąć lub odrzucić, ale złudzeniem jest przekonanie, że może stworzyć swoją własną.
I ewangelia, i reinkarnacja nie mogą być prawdą równocześnie, bo wzajemnie się wykluczają. Reinkarnacja odrzuca dobrą nowinę, a ewangelia odrzuca reinkarnację. Nie da się ich połączyć, bo pochodzą z zupełnie różnych religii. Wybierając jedną, automatycznie odrzuca się drugą.
Odmienne stany świadomości
Metafizyczne doświadczenia proponowane przez Nową Erę to nie żaden duchowy rozwój, lecz ta sama sfera, którą eksploatują szamani i media spirytystyczne. Dlatego powinno dziwić, że mimo okultystycznych, pogańskich korzeni New Age wśród zwolenników ruchu jest wielu chrześcijan! Miriam Starhawk, jedna z mediów ruchu, tak pisze o prowadzonych przez siebie seminariach: „Szkolenie księży, pastorów, zakonnic i chrześcijańskich pedagogów w zakresie rytuałów i historii religii Matki Bogów to dla mnie nowe, ale niezmiernie wdzięczne doświadczenie (…). Jestem ukontentowana odkrywając w chrześcijańskich Kościołach tak silny ruch przychylny Duchowi Pogaństwa”.
Ruch Nowej Ery korzysta ze spirytystycznych technik, m.in. transkomunikowania. Za pomocą odmiennych stanów świadomości nawiązywany jest kontakt ze światem duchowym. Poprzez zatarcie kontaktu z rzeczywistością taki trans ma otworzyć człowieka na wewnętrzne, wyższe „ja” oraz na wpływ duchowych przewodników. Obejmuje to m.in. medytację, wizualizację, hipnozę, specjalne sposoby oddychania, mantry. Helena Bławacka, jedna z pionierek ruchu, która stosowała tzw. pismo automatyczne, szczerze wyznała, że „natchnienie definitywnie przychodzi z zewnątrz, co więcej, ktoś wtedy wchodzi we mnie. (…) Ktoś przychodzi i pochłania mnie niczym ciemna chmura; wówczas zostaję zepchnięta w głąb samej siebie i wtedy to już nie jestem ja, lecz ktoś zupełnie inny”. Kto? Jeśli zajrzeć do Biblii, to rozszyfrowanie tajemniczych mocy nie będzie trudne. Nie są to przychylne nam istoty z wyższego wymiaru, lecz nieprzyjazne ludziom inteligentne siły, których celem jest zwiedzenie człowieka, odłączenie od Boga, a w konsekwencji pozbawienie go szansy życia wiecznego.
Odmienne stany świadomości uzyskuje się też poprzez tzw. transcendentną medytację. Ma to prowadzić do religijnego oświecenia. Niektóre formy medytacji wymagają mantry, czyli powtarzania jakiejś frazy lub koncentracji na niej. Taką rolę może spełniać nawet różaniec czy tzw. modlitwa językami. W ten sposób umysł wprowadzany jest w odmienny stan. Ciekawe, że właśnie wtedy ma miejsce duża liczba objawień, kontaktów z duchami, nawet pod postacią Jezusa. Ogromna część osób parających się transkomunikowaniem swój pierwszy kontakt z duchowymi istotami nawiązała podczas medytacji. Mało kto wie, że okultystyczna odmiana medytacji służy nawiązywaniu kontaktu z demonami w szamanizmie, magii i spirytyzmie. Podczas gdy ludzie Wschodu zdają sobie sprawę z niebezpieczeństw czyhających na osoby uprawiające introspektywną medytację, ludzie Zachodu są na ogół tego nieświadomi. Biblia zachęca do medytacji, ale rozumie ją jako w pełni świadome rozważanie Boga i Jego prawd. Jest to przeciwieństwo bezmyślnego powtarzania określonych sylab w celu otwarcia się na duchową wiedzę.
Apostoł Jan ostrzega: „Drodzy, przestańcie wierzyć każdemu duchowi. Raczej badajcie duchy, czy pochodzą od Boga”14. By uchronić swój lud przed błędem i konsekwencjami wejścia na teren wroga, Bóg już w Starym Testamencie zabronił kontaktów ze światem zmarłych: „Nie będziecie się zwracali do wywoływaczy duchów ani wróżbitów. Nie szukajcie ich rady, kalając się w ten sposób”15. Przed wejściem do Ziemi Obiecanej Bóg powtórzył: „Niech nie znajdzie się u ciebie (…) guślarz ani czarownik, ani zaklinacz, ani radzący się zmarłych przodków lub duchów, ani zwracający się do umarłych. Każdy, kto dopuszcza się tych rzeczy, jest obrzydliwością dla Pana. Właśnie z powodu tych obrzydliwości Pan, twój Bóg, wydziedzicza te narody przed Tobą”16.
Oprac. K.S.
1 Zob. Ap 12. 2 Zob. Rdz 3,4-5. 3 J 8,44. 4 Zob. Mt 24,11. 5 Rz 5,12. 6 Dn 12,2. 7 J 5,24. 8 J 6,40. 9 Zob. Ap 16,3. 10 Ap 13,13. 11 Zob. Łk 23,43. 12 Hbr 9,27. 13 Rz 6,23. 14 1 J 4,1 EIB. 15 Kpł 19,31 EIB. 16 Pwt 18,10-12 EIB.
[Opracowano na podstawie książki Jonatana Dunkela pt. Apokalipsa, wyd. Orion plus, Radom 2001].Artykuł pochodzi ze strony: www.znakiczasu.pl [GK]