„…Lecz On nasze choroby nosił…”
Jakie słowa mogą rozbrzmiewać z krzyża? W ciągu mrocznych godzin męki Chrystusa nie padło ich wiele. Z wysokości krzyża usłyszeć możemy siedem krótkich, ale jakże znamiennych zdań.
Tamtej nocy przed ukrzyżowaniem, w ogrodzie na wzgórzu wśród oliwnych drzew, Chrystus, modląc się w niepojętym duchowym zmaganiu, przyjął na swoje niewinne serce grzechy całego świata. Gdy został pojmany, boleśnie odczuł opuszczenie przez najbliższych uczniów. Nocą oraz o poranku wielokrotnie prowadzono Go z miejsca na miejsce, aby przesłuchiwać, fałszywie oskarżając, a wszystko wśród pozorów sprawiedliwości. Biczowano Go, szydzono z Niego i pluto w Jego twarz, wciskając na głowę koronę z ostrych cierni. Następnie pod strażą rzymskich żołnierzy zaprowadzony został niczym złoczyńca na wzgórze poza miastem, zwane Czaszką. Ludzie tłumnie szli wokół Jezusa. Niektórzy przerażeni czy zdumieni okropieństwami cierpień spadających na Syna Bożego, inni wyśmiewający i przeklinający cierpiącego. Chrystus niczym nie zasłużył sobie na takie traktowanie, ale znosił wszystko z niezwykłą cierpliwością i godnością.
Przebaczenie
Żołnierze rozciągnęli ciało Jezusa na drewnianym krzyżu, a w Jego ręce i nogi wbili żelazne gwoździe. Krzyż z wiszącym na nim Zbawcą stanął na skalistym wzgórzu. I wtedy Pan Jezus wypowiedział pierwsze słowa z wysokości krzyża: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”1. To właśnie z powodu pragnienia przebaczenia grzesznikom Chrystus umierał na Golgocie. Ta modlitwa nie obejmowała jedynie tych, którzy wtedy przyczynili się do egzekucji Chrystusa, bowiem Jego śmierć spowodowana była ludzkimi grzechami. Każdy człowiek, bez względu nawet na to, ile wieków wcześniej czy później żył, czy dopiero żyć będzie na tej ziemi, zadał śmierć Zbawicielowi. Dlatego modlitwa Chrystusa o udzielenie przebaczenia także dotyczy całego świata, w tym ciebie i mnie. Przebacz im brzmi również dziś bardzo wyraźnie. Zbawiciel woła i zaprasza każdego, kto tylko pragnie wyznać z żalem swoje winy, upadki oraz wszelkie zło swego życia, by pojednał się z Bogiem, i przyjął dar Jego przebaczenia. Gdy grzechy niewymownie raniły i obciążały Jego serce, On w takiej chwili pragnął przebaczenia dla swoich oprawców. Jakże zadziwiająca jest Boża miłość.
Obok Chrystusa zawiśli na krzyżach dwaj przestępcy. Choć początkowo obaj kpili z Chrystusa, to po pewnym czasie sumienie jednego z nich zostało poruszone. Zrozumiał, że jego życie kończy się w tragiczny sposób i nie ma żadnej nadziei na przyszłe wieczne życie. W przerażeniu pojął wyraźnie, że zasłużył na taki los, bowiem szedł drogą zła i występku. Gdy uznał swój grzech przed Bogiem i ludźmi, to chociaż ciemne chmury rozpaczy zasnuły jego serce, dzięki Bożej łasce pojawił się w nim także promień nadziei. W wiszącym obok zmaltretowanym Jezusie rozpoznał Tego, który „nic złego nie uczynił”, i z głębi serca poprosił: „Jezu, pamiętaj o mnie, gdy wejdziesz do Twojego Królestwa”2. Stojąc na krawędzi wiecznej zagłady błagał o Bożą litość i przebaczenie. Nie musiał czekać na odpowiedź, gdyż z ust Jezusa zaraz padły słowa przyrzeczenia: „będziesz ze Mną w raju”3. Gdy wszyscy wokół widzieli wtedy jedynie poniżenie Chrystusa, ten skruszony złoczyńca uznał w Nim Króla i Zbawiciela, a On okazał mu miłosierdzie i przebaczył grzechy. Serce tego człowieka w tej właśnie chwili zostało pojednane z Bogiem i doświadczył głębi prawdziwego pokoju oraz pocieszenia. Umierał w ufnej pewności, że któregoś dnia znajdzie się w wiecznym Bożym Królestwie. Drugie zdanie wypowiedziane przez Pana Jezusa z krzyża przypomina nam, że każdy, bez względu na to, jak zła i niegodna była jego przeszłość — czy jest teraźniejszość — gdy z wiarą wyzna swe winy Bogu, otrzyma przebaczenie i nadzieję na wieczne życie. Przecież właśnie dlatego oddał Jezus swoje życie za grzeszników.
Troska
Po raz trzeci Pan Jezus odezwał się, gdy pod krzyżem dostrzegł bliskie Mu osoby, których dalszy los nie był Mu obojętny. „Jezus, gdy zobaczył matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, powiedział do matki: Niewiasto, oto twój syn. Następnie powiedział do ucznia: Oto twoja matka. I od tej godziny uczeń wziął ją do siebie”4. Widząc swą ziemską matkę, Jezus chciał się o nią zatroszczyć. Dlatego też oddał ją pod opiekę swego ucznia, apostoła Jana, by ten zadbał o spokój ostatnich lat jej życia. Jan wziął Marię do siebie i zaopiekował się nią jak własną matką. Iluż wspomnień z dzieciństwa czy późniejszego życia Jezusa mógł wysłuchać dzięki temu Jan, iluż opowieści o ukochanym Zbawcy.
W pierwszych trzech zdaniach, które padają z krzyża, Jezus ani razu nie myśli o sobie, lecz w takich chwilach wciąż myśli o innych. Nawet okrutny krzyż nie jest w stanie zmienić charakteru Boga, który dla ratowania grzeszników stał się człowiekiem i który niezmiennie w każdej sytuacji objawia swą miłość do ludzi.
Zbawienie
Przybliżała się chwila śmierci Jezusa i wtedy zawołał On donośnym głosem: „Eli, Eli, lema sabachthani? To znaczy: Boże mój, Boże mój, dlaczego Mnie opuściłeś?”5. Ciemność grzechu wypełniła serce Zbawiciela i Pan miłości, Pan prawa stał się bezprawiem, nienawiścią, stał się niegodziwością. Mimo że sam nic złego nie uczynił, przyjął na swe niewinne serce nasze bezprawie, naszą złość, naszą nienawiść i wszelkie nasze winy. Gdy cały grzech świata w swej ohydzie i obrzydliwości wypełnił jedno niewinne, nigdy niesplamione żadnym złem serce, Chrystus doświadczył najbardziej przerażającej chwili zupełnego rozdzielenia z Bogiem Ojcem. Zdecydował się na to, nie chcąc, aby ktokolwiek z ludzi takiej rozłąki z Bogiem na wieki doświadczył. Wziął ją na siebie, aby uchronić przed nią wszystkich, którzy z wiarą uznają Go za swego Zbawiciela. Wszyscy zasłużyliśmy na śmierć, na wieczne nieistnienie, ale Jezus umarł na naszym miejscu. Każdy, kto pragnie i gotowy jest oddać swe życie w posłuszeństwie Panu Bogu, może zostać uratowany na zawsze i kiedyś żyć wiecznie z Bogiem w świecie, w którym nie będzie już nigdy żadnego zła.
„Potem Jezus, wiedząc, że już się wszystko dokonało, aby się wypełniło Pismo, powiedział: Pragnę”6. Żołnierze podali Mu do ust gąbkę nasączoną winnym octem. To piąte zdanie z krzyża to jakże oczywista chęć ugaszenia pragnienia, gdy od kilkunastu pełnych męki godzin warg Jezusa nie zwilżył nawet łyk wody. Ale wszystko, co działo się w tych niezwykłych godzinach, było także wyrazem żarliwego pragnienia Chrystusa, aby ratować świat. Jego rozciągnięte na krzyżu ręce niezmiennie ukazują, jak bardzo pragnie On, by ludzie przyjęli Jego miłość.
Gdy zbliżała się chwila śmierci Zbawiciela, gdy serce nie wytrzymywało ciężaru grzechu, a życie kończyło się, wtedy rzekł: „Dokonało się”7. Cel, dla którego Pan Jezus przyszedł na ten świat — ratunek człowieka, dzięki prawdziwej miłości, niezłomności i poświęceniu się Syna Bożego został osiągnięty. Pomimo ogromnych przeszkód, na przekór szaleńczej nienawiści szatana, wbrew wszystkiemu, co mogło zniechęcać, nie bacząc na olbrzymi koszt, Chrystus zwyciężył. Jego niewinna śmierć stała się podstawą zbawienia dla żałujących za swe winy grzeszników. Pan Jezus godny jest najwyższego uwielbienia za to, ile zniósł dla nas, i za to, że z wysokości krzyża rozbrzmiały słowa zwycięstwa: Wykonało się. To słowa zapewnienia, że niebo jest otwarte dla tych, którzy przyjmą dar zbawienia, słowa triumfu nad złem i gwarancji wiecznego ratunku dla Bożych dzieci.
Zaufanie
Jeszcze jedno, siódme zdanie, wypowiedziane zostało przez Chrystusa tamtego piątkowego popołudnia na Kalwarii. „Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam Mojego ducha”8. Po wypowiedzeniu tych słów skonał. Całe życie Syna Człowieczego świadczyło o tym, że w pełni ufa Bogu Ojcu. Każdy dzień i każda chwila powierzone były pod opiekę i prowadzenie Ojca. Jego ziemskie życie nieustannie oddane było Najwyższemu. Umierał tak, jak żył. Nawet w chwilach największego cierpienia, jakie przeżywał, pełen był cierpliwości i wiary.
Warto wsłuchać się w siedem zdań wypowiedzianych przez Chrystusa z wysokości krzyża. Usłyszeć od Niego słowa przebaczenia i troski, zbawienia oraz zaufania. Otworzyć w ciszy serce i słuchać głosu Bożej miłości.
Piotr Stachurski
1 Łk 23,34. 2 Łk 23,42. 3 Łk 23,43. 4 J 19,26-27. 5 Mt 27,46. 6 J 19,28. 7 J 19,30. 8 Łk 23,46. Wszystkie cytaty pochodzą z Biblii ekumenicznej.
Artykuł pochodzi ze strony: www.znakiczasu.pl [GK]
Nowa seria wykładów Davida Asscherick’a
Zapraszamy do obejrzenia kolejnej serii wykładów Davida Asscherick’a pt. „Pięć dobrych powodów”.
Program „PIĘĆ DOBRYCH POWODÓW” adresowany jest do osób pragnących poznać Boga, szukających sensu życia, rozmyślających nad przyszłością ludzkości i próbujących zrozumieć jaka jest rola Boga w naszym życiu.
Dostępne wykłady znajdują się pod tym linkiem
Biblia a medycyna
Biblia to księga szczególna pod każdym względem. Imponuje ilością wydrukowanych i sprzedanych egzemplarzy, pozostawiając inne pozycje daleko w tyle i pomimo upływu czasu nadal cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Historia Biblii jest niezwykła i warta omówienia w odrębnym artykule.
Pismo Święte porusza wiele zagadnień. To księga historyczna, prorocza, źródło wiary i jednocześnie księga poruszająca wiele zagadnień, w tym medycznych. Biblia a medycyna? A jednak.
Poniżej prezentujemy wypowiedź lekarza, dla którego Biblia jest księgą szczególną, a dla Ciebie?
C. Raimer Smith napisał w książce The Physician Examines the Bible (Lekarz bada Biblię): „Zdumiewa mnie, że Biblia jest tak dokładna z medycznego punktu widzenia. (…) Opisane sposoby leczenia wrzodów, ran itd. są zgodne z dzisiejszymi zasadami. (…) Wiele ludzi wciąż jeszcze hołduje rozmaitym przesądom, na przykład że noszony w kieszeni kasztan chroni przed reumatyzmem, że kto dotknie ropuchy, ten dostanie brodawek, a noszenie czerwonej flaneli owiniętej wokół szyi leczy ból gardła, że woreczek z asafetydą zabezpiecza przed chorobami, a każdą chorobę dziecka wywołują pasożyty itd. Niczego takiego nie ma w Biblii. Już samo to daje do myślenia i stanowi dla mnie kolejny dowód boskiego pochodzenia tej księgi”.
Jak ograniczyć ryzyka zachorowania na raka?
Przeciętny Amerykanin zjada w ciągu swojego życia 21 krów, 14 owiec, 12 świń, 900 kurczaków oraz ponad 300 kg zwierząt wodnych i ptactwa. I mało się rusza. Polak wcale nie jest lepszy.
Ustosunkowując się do odkryć naukowych, Amerykańskie Towarzystwo Rakowe ogłosiło następujące zalecenia, których przestrzeganie znacząco obniżało ryzyko zachorowania na nowotwór: dieta bogata w owoce, warzywa i produkty pełnoziarniste, a z drugiej strony pozbawiona pokarmów wysokotłuszczowych pochodzenia zwierzęcego oraz odpowiedni program ćwiczeń fizycznych i utrzymywania prawidłowej masy ciała. Zalecano także całkowite odstawienie alkoholu lub ograniczenie jego spożycia. Nie mówiąc o tytoniu.
Mięso a rak
Po opublikowaniu w 2015 roku raportu Międzynarodowej Agencji Badania Raka, która w wyniku analizy 800 badań prowadzonych przez dwie ostatnie dekady wskazała na związek spożywania czerwonego mięsa i wędlin z występowaniem nowotworów, Światowa Organizacja Zdrowia zaleciła ich ograniczenie w diecie. Spożywania wędlin nie poleca się w ogóle.
Oto kilka tylko przykładów dotyczących spożywania mięsa. Badanie 35 tys. kobiet ujawniło, że te z nich, których dieta obfitowała w tłuszcze pochodzenia zwierzęcego, w szczególności z hamburgerów, miały dwukrotnie zwiększone ryzyko rozwinięcia nowotworu węzłów chłonnych. Norwescy mężczyźni jedzący wysoko przetworzone mięso znacząco częściej zapadali na nowotwór jelita grubego. Prowadzone przez 14 lat wśród Szwedów płci męskiej badania dowiodły związku między spożywaniem mięsa, szczególnie wołowiny i jagnięciny, a częstszym występowaniem raka jelita grubego. Sześcioletni program badawczy Harvardu, obejmujący 90 tys. kobiet, wykazał, że żadna ilość czerwonego mięsa nie jest bezpieczna, jeśli chodzi o raka jelita grubego. Kobiety, których główny posiłek w ciągu dnia składał się z mięsa (wołowiny, wieprzowiny lub jagnięciny), były 250-krotnie bardziej narażone na nowotwór jelita grubego niż te kobiety, które jadły mięso rzadziej niż raz w miesiącu. Wykryto również współzależność między agresywnością raka jajnika a ilością zjadanego mięsa lub jaj.
W 1991 roku grupa naukowców opublikowała w „American Journal of Epidemiology”raport na temat pewnego rodzaju żywności, której spożywanie dwa razy dziennie zmniejszało ryzyko raka płuc o 14 proc.Jaka to grupa pokarmów? Owoce. W przypadku innego rodzaju żywności wykazano zmniejszenie zapadalności na raka gruczołu krokowego o 40 proc. oraz na raka trzustki o 50 proc. Chodzi o warzywa strączkowe, pomidory i suszone owoce.
W roku 1992 dowody na dobroczynny wpływ diety roślinnej stały się tak mocne, że czasopismo „Nutrition and Cancer” oznajmiło, że ludzi jedzących dużo warzyw i owoców dotyka dwukrotnie mniejsze ryzyko zachorowania na raka niż tych, u których spożycie owoców i warzyw jest niskie.
Ruch leczy
Ruch, ćwiczenia fizyczne zmniejszają ryzyko raka. Dowiodły tego badania, które oceniały zależność między rakiem piersi a wysiłkiem fizycznym. Jedno z badań wykazało, że nawet 12-letnie dziewczynki, które ćwiczyły fizycznie, miały mniejsze ryzyko zachorowania na raka piersi w przyszłości niż te, które nie ćwiczyły.
Badania, które objęły ponad 17 tys. absolwentów Harvardu, ujawniły, że te osoby, które w młodości i wieku średnim miały nadwagę, wykazywały większe ryzyko zachorowania na raka jelita grubego — z wyjątkiem tych, które były aktywne fizycznie. Stwierdzono również, że mniejsze ryzyko zachorowania na raka płuc w grupie palaczy papierosów dotyczy osób o największym poziomie aktywności. Naukowcy doszli do wniosku, że aktywność fizyczna znacznie zwiększa odporność organizmu.
W badaniu, które objęło około 86 tys. pielęgniarek, wykazano, że regularny wysiłek fizyczny zmniejsza ryzyko raka jelita grubego prawie o połowę. Im dłuższy czas spędzony w pozycji siedzącej, tym wyższe ryzyko raka jelita grubego i odbytnicy.
Gwóźdź do trumny
Palacze są na przegranej pozycji. Zmiana diety i ruch nie uczynią w ich życiu cudu, jeśli wciąż będą się zaciągać dymkiem. Przed nimi więc dodatkowa bitwa: pokonanie nałogu. Medyczne skutki palenia tytoniu są pierwszoplanowym problemem zdrowotnym Stanów Zjednoczonych, zbierając żniwo ponad 450 tys. zgonów rocznie. Wynika z tego, że tylko w USA miesięcznie gaśnie ponad 37 tys. istnień ludzkich, 1230 dziennie, 51 w ciągu każdej godziny i prawie jedno co minutę.
Choć najpowszechniejszym rakiem wywołanym paleniem jest rak płuc, nie można zapominać, że istnieje również rak wargi, jamy ustnej, gardła, krtani, przełyku, żołądka, wątroby, trzustki, jelita grubego i pęcherza. Istnieje ryzyko choroby serca i udaru mózgu. Ryzyko zakrzepowo-zarostowego zapalenia naczyń (choroba Buergera) zwiększa się dziesięciokrotnie w przypadku palaczy, a prawdopodobieństwo pęknięcia tętniaka aorty brzusznej wzrasta od dwóch do pięciu razy.
Uzdrawiające relacje
W swojej książce „Love and Survival” dr Dean Ornish, znany z sukcesów w leczeniu chorób serca, pisze o potężnym wpływie miłości i bliskości na proces leczenia: „Nie znajduję w medycynie innego czynnika leczniczego, który miałby większy wpływ na jakość życia, rzadsze występowanie chorób i przedwczesnej śmierci z jakiejkolwiek przyczyny, niż miłość, która przewyższa pod tym względem wpływ diety, niepalenia papierosów, ćwiczeń fizycznych, predyspozycji genetycznych, leków i chirurgii”. Dalej mówi o tym, że osamotnienie i izolacja zwiększają prawdopodobieństwo podjęcia przez nas szkodliwych działań, takich jak palenie papierosów i nadmierne jedzenie; podwyższają także ryzyko przedwczesnej śmierci i rozwinięcia się pewnych chorób.
Przeprowadzono wiele takich badań. Na przykład w wyniku badań prowadzonych na Uniwersytecie Kalifornijskim w mieście Irvine stwierdzono, że samotność i brak emocjonalnego wsparcia mogą spowodować trzykrotny wzrost ryzyka rozwinięcia się choroby serca, podczas gdy obecność i emocjonalna pomoc chociaż jednej osoby wystarcza, żeby to ryzyko zredukować! Na Uniwersytecie Yale przebadano 119 mężczyzn i 40 kobiet po angiografii wieńcowej. Okazało się, że ci, którzy czuli się kochani, mieli mniej złogów w naczyniach niż ci, którzy czuli się niekochani. Badacze podkreślili, że efekt był niezależny od diety, poziomu cholesterolu, predyspozycji genetycznych i aktywności fizycznej. Z kolei w badaniach przeprowadzonych na Uniwersytecie Harvarda wzięto pod uwagę grupę 126 tysięcy studentów. Zadano im pytanie: jaki jest twój stosunek do rodziców? Badani mieli zaznaczyć jedną z czterech odpowiedzi: bardzo bliski; ciepły i przyjacielski; tolerancyjny; chłodny i napięty. Po 35 latach zebrano całą dokumentację medyczną tych studentów i dokonano analizy. Wniosek naukowców brzmiał: im bliższy był w młodości związek z rodzicami, tym mniej chorób zdiagnozowano u badanych.
W walce z każdą chorobą, włączając w to raka, bliskie i ciepłe relacje z ludźmi, silne wsparcie najbliższych oraz optymistyczne nastawienie działają jak środki odpornościowe.
Do podobnych wniosków doszła autorka książki „Efekt wioski” — psycholog Susan Pinker. Badając sekret dożywania późnego wieku w pełnym zdrowiu, stwierdziła, że tkwi on w więziach społecznych. Znaczenie bliskości między ludźmi i jej wpływ na zdrowie podkreśliły też badania Julianne Holt-Lunstad, która razem ze współpracownikami przyjrzała się związkowi relacji i umieralności 309 tys. osób, co zajęło 7,5 roku. Badania pokazały, że osoby utrzymujące różnorodne relacje miały większe szanse na długie życie niż te, które znacząco zredukowały wagę, rzuciły palenie czy oddychały czystym powietrzem.
Katarzyna Lewkowicz-Siejka
Artykuł pochodzi ze strony internetowej miesięcznika „Znaki Czasu”
Imperia: rodzą się i umierają
Społeczeństwa, które nie są w stanie odróżniać dobra od zła, przewidywać dalekich konsekwencji podejmowanych decyzji, w końcu ulegną rozpadowi. Jak temu zapobiec?
Imperia i państwa powstawały, przekształcały się i znikały. Tak samo narody je tworzące — zmieniały z czasem swą strukturę etniczną albo traciły siłę jak stary człowiek i rozpływały się pod naporem ludów silniejszych. Bywało też, że znikały stosunkowo młode narody — jak młodzi ludzie, którzy mogliby jeszcze długo żyć, ale zginęli lub umarli z głupoty, brawury, nieprzestrzegania podstawowych zasad moralnych, zdrowotnych, społecznych.
Przestały istnieć Babilonia, Medo-Persja, imperium Aleksandra Macedońskiego, Imperium Rzymskie. Zniknęło Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego. Zniknęła z mapy I Rzeczypospolita, najpierw wewnętrznie podzielona, a potem rozebrana na części przez sąsiadów. Zniknęła carska Rosja i jej „zabójca” nazwany później Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. Znikały narody takie jak: Hetyci, Medowie, Etruskowie, Piktowie, Obodrzyci, Jaćwingowie i wiele innych.
Dlaczego znikają
Historycy mają w kwestii znikania z mapy świata państw i narodów swoje ustalenia, a Bóg swoje. Niektóre powody się nawet pokrywają.
Gdyby spojrzeć na przykład upadku cesarstwa rzymskiego, to wśród powodów jego upadku historycy wymieniają m.in.: brak reformy armii, kryzys gospodarczy, inflację, nakładanie coraz wyższych podatków (co doprowadziło do znacznego zubożenia obywateli), rozrzutność władców (np. na przeogromne inwestycje i własne dwory), ograniczanie swobód obywatelskich, wojny domowe, biurokrację, korupcję, prywatę urzędników, stopniowy upadek kultury politycznej, wykruszanie się elit, szerzenie się chorób.
Do Bożych powodów, dla których państwa i narody upadają i znikają, należą m.in.: nieszukanie Boga, odrzucenie Jego praw, Jego łaski, Jego ostrzeżeń i trwanie w grzechach. Mowa o tym w Księdze Dziejów Apostolskich: „Z jednego pnia [Bóg] wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania, żeby szukały Boga, czy go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas”1. Znikają, bo nie szukały Boga w danym im czasie i granicach albo źle szukały, albo znalazły, ale nie chciały być posłuszne Jego woli.
Ten czas na szukanie Boga był dla tych narodów czasem łaski, czasem miłosiernych Bożych apeli o zmianę postępowania; czasem Bożych znaków, że taka zmiana jest konieczna; czasem posyłania proroków ostrzegających w imieniu Boga, wykazujących grzechy całym narodom i ich władcom.
Upadek Kanaanu
Klasycznym biblijnym przykładem upadku i zniknięcia państw i narodów był upadek Kanaanu pod naporem plemion izraelskich. Zanim to jednak nastąpiło, Bóg dał narodom kananejskim czas łaski. W Księdze Rodzaju Bóg obiecuje Abrahamowi, że ziemia kananejska, w której początkowo przebywał jako imigrant, kiedyś będzie należała do jego potomków: „Lecz dopiero czwarte pokolenie wróci tutaj, gdyż przed tym czasem nie dopełni się wina Amorytów”2. Amoryci, najpotężniejsze z plemion kananejskich, reprezentują w tej zapowiedzi wszystkich mieszkańców Kanaanu. Ziemia ta miała być zajęta dopiero, gdy dopełni się ich wina. Oznacza to, że z Bożej perspektywy istnieje jakiś ustalony stopień nieprawości narodów, poza którym spadają już na nie bieżące wyroki Boże — w tym przypadku skutkujące podbojem ziemi kananejskiej przez plemiona izraelskie i z czasem ostatecznym zniknięciem tych narodów.
Zniknęli, bo Bóg już nie mógł dłużej ścierpieć ich niegodziwości3 — głównie swobody seksualnej, w tym kazirodztwa, aktów seksualnych między osobami tej samej płci i sodomii, ale także składana dzieci w ofierze ogniowej kananejskiemu bóstwu Molochowi. Właśnie za to narody kananejskie zostały wypędzone z ich ziemi4.
Wcześniej jednak Bóg dawał narodom kananejskim szanse na zmianę życia i uniknięcie tego losu. Dawał im przykłady właściwego życia. Właśnie po to przybył na tereny Kanaanu Abraham z rodziną. Temu między innymi służyła jej kilkupokoleniowa obecność tam. Byli to ludzie szanowani przez okoliczne ludy, a nawet podziwiani ze względu na Boże błogosławieństwo, jakie im towarzyszyło. Abraham uchodził wśród nich za „księcia Bożego”5. Podziwiali Abrahama, ale żyć i wierzyć jak Abraham nie chcieli.
Upadek Izraela
Państwowość starożytnego Izraela też doszła do kresu po latach świetności. Też z powodu grzechów. Na początek można wymienić demoralizujący przykład życia kolejnych królów zjednoczonego królestwa Izraela: Saula, Dawida i Salomona. Saula zazdrosnego o władzę. Dawida zbyt łatwo sięgającego po miecz i kobiety, nawet cudze. Salomona, który kobiet miał jeszcze więcej, a one miały swoje potrzeby. Dlatego Salomon budował i budował, i podnosił podatki. A ludzie mieli już tego dość, bo biednieli. Do tego przez cudzoziemskie i innowiercze żony wrócił chwilowo do bałwochwalstwa — i to już przelało czarę Bożej goryczy i stało się głównym powodem podziału zjednoczonego królestwa. „Tak bowiem mówi Pan, Bóg Izraela: Oto Ja wyrywam królestwo z ręki Salomona (…). Dlatego, że opuścił mnie i oddawał pokłon Asztarcie, bogini Sydończyków, i Kemoszowi, bogu Moabu, i Milkomowi, bogu Ammonitów”6.
Jednak powodem bezpośrednim było kolejne podwyższenie obciążeń podatkowych i innych. Następca Salomona odezwał się do ludu twardo: „Mój ojciec uczynił ciężkim wasze jarzmo, lecz ja dołożę jeszcze do waszego jarzma”7.
Zresztą sam Salomon dostrzegał już symptomy upadku społeczności izraelskiej, gdy pisał o łzach uciśnionych, bezsilnych wobec swych ciemiężycieli, starych i głupich królach, którzy nie przyjmują ostrzeżeń, ogłupiałych przez przekupstwo mędrcach, wywyższaniu siły nad mądrość i obsadzaniu wysokich stanowisk w państwie głupcami zamiast mędrcami8.
Kolejni królowie podzielonych żydowskich królestw północy i południa coraz bardziej grzeszyli, głównie odwracając się od prawdziwego Boga i wracając do wierzeń i praktyk ludów kananejskich. Plemiona północne grzeszyły nawet bardziej, dlatego upadły wcześniej. Królestwo południowe pogrążało się w upadek moralny i religijny wolniej, ale w końcu też upadło pod naporem Babilonu. Inne przyczyny poza religijnymi to m.in. zły dobór sojuszników, skutkujący militarnymi klęskami, kontrybucjami, kolejnymi podatkami, dalszym ubożeniem ludu. Stan tego narodu przed jego ostatecznym upadkiem opisywali prorocy.
Izajasz pisał o liderach swojego narodu, że są skorumpowanymi buntownikami i wspólnikami złodziei, który nie dbają o najbiedniejszych9. Ezechiel zaś wypominał swojemu narodowi i jego przywódcom przelewanie bratniej krwi, skalanie się bałwochwalstwem, skłócenie, zadufanie we własne siły, lekceważenie starszych, zadawania gwałtu przybyszom, krzywdzenie biednych, lekceważenie świętości, kłamanie, tolerowanie kazirodztwa, powszechne łapówkarstwo. Na skutek tych grzechów Bóg postanowił pozbawić ten naród państwowości i ich rozproszyć między innymi narodami10.
Boże ostrzeżenia
Zanim doszło do ostatecznego upadku, Bóg ostrzegał swój wybrany naród, tak jak i inne narody. Ostrzeżenia te są jednocześnie wezwaniami do pokuty, zmiany życia. Bóg zawsze ostrzega, zanim przystąpi do zdecydowanych działań: „Zaiste, nie czyni Wszechmogący Pan nic, jeżeli nie objawił swojego planu swoim sługom, prorokom”11.
Dlatego Bóg ostrzegał całe narody i państwa. Egipt, Filistynów, Moabitów, Ammonitów, Babilon12. Wysyłał do nich nawet swoich proroków, jak Jonasza do Niniwy, i był gotów odstąpić od srogich wyroków, jeśliby się upamiętały i żałowały swoich grzechów13. Ci prorocy publicznie krytykowali złe postępowanie tych narodów i wzywali do jego porzucenia.
Bóg ostrzegał również przywódców, politycznych i duchowych. Prorok Samuel wytykał grzechy królowi Saulowi, Natan — Dawidowi, Eliasz — Achabowi, Daniel — królom Babilonu, Jan Chrzciciel — Herodowi. Prorok Ozeasz nie oszczędził grzesznych kapłanów14.
Szacunek dla władzy nie polega na zamykaniu oczu na jej złe czyny i milczeniu, gdy łamie prawa Boskie i ludzkie. Brak jakiejkolwiek reakcji na zło, choćby zwrócenia uwagi, rozzuchwala i doprowadza do nakręcania się spirali zła. Czytamy o tym u Koheleta: „Ponieważ wyroku skazującego za zły czyn nie wykonuje się szybko, przeto wzrasta u synów ludzkich chęć pełnienia złego”15.
Trzeba o tym mówić. Trzeba przypominać sobie te biblijne historie, gdyż są skarbnicą ludzkich doświadczeń, indywidualnych i wspólnotowych, tych dobrych i tych złych. Żeby nie powtarzać tych samych błędów, które zawsze skutkują tym samym. Los tamtych ludzi i narodów to przestroga dla nas dzisiaj16.
Ale wielu spyta: tylko co ja, jednostka, mogę, gdy mówimy o grzechach całego narodu i jego przywódców? A czym jest naród, jeśli nie sumą rodzin, a rodziny sumą jednostek? Ryba niekoniecznie zawsze psuje się od głowy. Zdrowe jabłko potrafi się zepsuć przez leżenie zbyt blisko zepsutego. Jedno zepsute jabłko na paterze z owocami w końcu zepsuje wszystkie. Łyżka dziegciu zepsuje beczkę miodu. Zły kurs całego narodu zaczyna się od tolerowania zła przez jednostki i rodziny. Samolubne jednostki niszczą rodziny. Rodziny się rozpadają. Społeczeństwo gnije moralnie. Nie ma komu przekazywać dzieciom i młodzieży dobrych wzorców. Takie społeczeństwo nie jest w stanie należycie odróżniać dobra od zła, przewidywać dalekie konsekwencje podejmowanych decyzji.
Ostatnie wezwanie
Początkowy fragment Księgi dziejów Apostolskich mówił o narodach, „żeby szukały Boga”. W jego końcówce następuje płynne przejście od szerokiego pojęcia „narodu” do jednostek, „bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas”. Bo prawdziwe szukanie Boga przez narody nie odbywa się ani grupowo, ani hurtowo, ani narodowo, przez publiczne zawierzenia, tylko osobiście, indywidualnie.
I dlatego teraz — jak można przeczytać nieco dalej — Bóg wzywa do opamiętania już nie narody, ale wszystkich ludzi, wszędzie, aby się opamiętali17. Bo tak jak przez trwanie w grzechu ginęły całe narody, państwa i imperia, tak i my zginiemy, jeśli się nie opamiętamy, jeśli nie przyjmiemy Bożych ostrzeżeń i nie skorzystamy z trwającego jeszcze czasu łaski.
Mamy się opamiętać, gdyż Bóg „wyznaczył dzień, w którym sądził będzie świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych”18. Na szczęście będzie to sąd sprawiedliwy, bo sądzić będzie Jezus — Ten, który z miłości do grzeszników dał się ukrzyżować za nasze grzechy, byśmy my nie musieli już ponosić za nie kary.
Tego wezwania do opamiętania w kontekście sądu nie powinniśmy odbierać jako Bożego szantażu: albo się opamiętasz, albo popamiętasz, na sądzie! Ten sąd to raczej obietnica usprawiedliwienia mnie z moich grzechów dzięki sprawiedliwości i miłosierdziu Pana Jezusa. To dlatego ewangelia wieczna z ostatniego Bożego ostrzegawczego poselstwa do obecnego świata zaczyna się od ogłoszenia rozpoczęcia dnia sądu Bożego i wezwania do oddania w związku z tym chwały Bogu Stworzycielowi19. Bo poselstwo o sądzie to jednocześnie poselstwo wzywające nas do opamiętania — żałowania za grzechy i zwrócenia się z wdzięcznością ku Bogu, który pragnie uczynić z nas nowe stworzenie. I chwała Mu za to.
* * *
Biblijne dzieje uczą, że wszystko ma swój czas, nawet całe narody, tak jak i jednostki. Najważniejsze, by był to czas wykorzystany na szukanie Boga. Jeśli narody, rodziny i jednostki nie będą szukały Boga, to stopniowo w ich życie wkradnie się niemoralność, a ta ostatecznie doprowadzi je do rozpadu i upadku. Korupcja i zepsucie moralne, tak jednostek, jak i całych społeczeństw i ich przedstawicieli, oraz tolerowanie tych grzechów mają swoją cenę, którą ostatecznie może być nawet upadek państwowości. Ryba nie zawsze psuje się od głowy, ale głowa może się zepsuć i od zepsutej reszty ciała. Jedynym ratunkiem przed zepsuciem narodu jest osobiste poszukiwanie Boga — by być dobrym człowiekiem, dobrym mężem czy dobrą żoną, dobrą matką czy dobrym ojcem, a zatem również dobrym, odpowiedzialnym obywatelem, który nie milczy, gdy na jego oczach dzieje się zło.
OLGIERD DANIELEWICZ
1 Dz 17,26-27. 2 Rdz 15,16. 3 Zob. Pwt 9,5. 4 Zob. Kpł 18,24-25. 5 Rdz 23,6. 6 1 Krl 11,31-33. 7 1 Krl 12,14. 8 Zob. Koh 4,1.13; 7,7; 9,16; 10,5-6. 9 Iz 1,23. 10 Zob. Ez 22,4-15. 11 Am 3,7. 12 Zob. Jr 46-51. 13 Zob. Jon 3,4. 14 Zob. Oz 4. 15 Zob. Koh 8,12. 16 Zob. 1 Kor 10,11. 17 Zob. Dz 17,30. 18 Dz 17,31. 19 Zob. Ap 14,6-7. 20
Artykuł pochodzi ze strony internetowej miesięcznika „Znaki Czasu”
Wykłady, wykłady, wykłady
Zapraszamy do naszego działu „Media – obejrzyj”, gdzie można znaleźć wiele ciekawych wykładów:
- Jak rzucić palenie?
- „Ujawnione tajemnice”. Seria wykładów Zbigniewa Makarewicza
- „Na nowo z nadzieją”. Seria wykładów Marka Finleya.
- „Bóg, czy On istnieje”? Seria wykładów Davida Asschericka
Wszystkie wykłady znajdziesz tutaj
Co jest po drugiej stronie?
Połączenie wiary z magią, nauki z parapsychologią, filozofii z astrologią, chrześcijaństwa z religiami Wschodu, fascynacja tarotem, wahadłami, kryształami — to New Age, czyli rozpowszechniona w Europie i Ameryce forma współczesnego spirytyzmu.
Mimo swej nazwy ruch New Age (ruch Nowej Ery) nie jest niczym nowym, bo odwołuje się do starych jak świat teorii — wiary w nieśmiertelną duszę i możliwość kontaktowania się z rzekomymi duchami zmarłych za pomocą medium. Z biblijnego punktu widzenia doktryna ta ma podłoże demoniczne, a jej autorem jest wielki przeciwnik człowieka — „ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi cały świat”1. Od początku niósł przesłanie rodzajowi ludzkiemu: na pewno nie umrzecie; będziecie niczym Bóg2. Biblia charakteryzuje go jako tego, który „jest kłamcą i ojcem kłamstwa”3. Obydwie te teorie: jesteś bogiem i żyjesz wiecznie — New Age uczynił swymi filarami.
Odrodzenie spirytyzmu
Według badań Uniwersytetu w Chicago ponad połowa Amerykanów doświadczyła kontaktu z rzekomymi zmarłymi. Ta liczba rośnie. Ciekawe, że o renesansie spirytyzmu w naszych czasach wspominał Jezus4.
Tzw. nekromancja, czyli sztuka wywoływania duchów, najczęściej w celu konsultowania przyszłości, była praktykowana od zarania dziejów. Duchy zmarłych są obecne w przekazach, legendach, starożytnych wierzeniach. Ale od połowy XIX wieku datuje się erę tzw. nowożytnego spirytyzmu. Do łask przywróciły go w 1848 roku amerykańskie siostry Fox, które jako nastolatki nawiązały kontakt z „zabłąkaną duszą” nawiedzającą ich dom. Zjawa miała za zadanie przekonać ludzi „o doniosłej prawdzie nieśmiertelności”. Wkrótce moda na spotkania z duchami ogarnęła całe Stany Zjednoczone i Europę. W Hydesville, gdzie mieszkały siostry Fox, stoi dziś pomnik wzniesiony przez spirytystów „w hołdzie mediumistyce, podstawie wszystkich zasad, na których opiera się spirytyzm. Śmierć nie istnieje. Nie ma zmarłych”.
To, co głosi spirytyzm, jest wyraźnie negowane przez Biblię, która mówi, że „na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli”5, a umarli zamiast „latać” w zaświatach, spokojnie „śpią w prochu ziemi”6. „Ze śmierci do żywota” przejdzie tylko ten, jak mówi Jezus, „kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał”7. Pismo Święte świadczy, że ze zmarłymi nie można nawiązać kontaktu, bo wzbudzeni do życia zostaną dopiero „w dniu ostatecznym”8. Kto zatem przychodził do sióstr Fox ze swoim poselstwem „o doniosłej prawdzie o nieśmiertelności”? Pismo Święte pozwala scharakteryzować zjawę jako tę samą siłę, która próbowała wmówić pierwszym ludziom, że nigdy nie umrą.
Dziewięć lat po wydarzeniach w domu sióstr Fox opublikowano programowe dzieło spirytyzmu — „Księgę Duchów” autorstwa Allana Kardeca, efekt intensywnych seansów z medium Jafetem.
Biblia zapowiada, że z czasem spirytyzm powróci do łask. Księga Apokalipsy mówi o nadprzyrodzonych fenomenach i fałszywym ożywieniu religijnym w tzw. czasach końca, a źródło tych zjawisk przypisuje aktywności demonów9. Celem takiego działania ma być odwrócenie uwagi ludzi od Chrystusa i Jego ewangelii. Demony będą nawet podrabiać cuda z czasów Eliasza i Pięćdziesiątnicy: „I czyni wielkie znaki, tak iż nawet każe ogniowi zstępować z nieba na ziemię na oczach ludzi. I zwodzi mieszkańców ziemi znakami”10. Tylko w Stanach Zjednoczonych działa ponad 20 milionów spirytystów, a brazylijska Federacja Spirytystyczna skupia ponad 30 milionów ludzi! I wszystko idzie z duchem czasu — wirujące stoliki zamieniono na komputery, telefony i telewizory.
Reinkarnacja —
czy da się pogodzić z Biblią?
Z religii Wschodu New Age, czyli ruch Nowej Ery, przejął wiarę w reinkarnację, próbując pogodzić ją z chrześcijaństwem. Według tej teorii, człowiek nie umiera, lecz rodzi się wielokrotnie. W następnych wcieleniach, zgodnie z prawem karmy wymagającym zapłaty za uczynki, staje się stworzeniem lepszym lub gorszym. Jeśli spełniałeś dobre uczynki, masz zapewnione życie w lepszych warunkach, jeśli czyniłeś zło, to ponowne wcielenie nie będzie niczym przyjemnym, bo musisz sam takiego zła doświadczyć. Zatem sprawiedliwa na pozór reinkarnacja nie rozwiązuje problemu zła, lecz usprawiedliwia jego istnienie — osoba, która popełniła zło, musi stać się ofiarą podobnego zła w przyszłym wcieleniu.
W żaden sposób nie da się pogodzić tej wizji z ewangelią, która niesie łaskę i przebaczenie, czego brakuje w prawie karmy. Jezus nie tłumaczył wiszącemu obok na krzyżu łotrowi, że musi zapłacić za złe uczynki w kolejnym wcieleniu, lecz widząc jego nawrócenie, zapewnił, że zabierze go do raju11. Biblia wyklucza kolejne wcielenia, wyraźnie stwierdzając, że „postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd”12. Jezus uczył, że „zapłatą za grzech jest śmierć”13, a nie niższa forma życia. Proces reinkarnacji ma ponadto prowadzić do boskości przez samodoskonalenie się w kolejnych wcieleniach — taka wiara kładzie nacisk na uczynki jako metodę zbawczą i eliminuje potrzebę przyjęcia ofiary Chrystusa, czyli łaski Bożej, co jest podstawą ewangelii. W Biblii to Bóg podał człowiekowi drogę zbawienia. Człowiek może ją przyjąć lub odrzucić, ale złudzeniem jest przekonanie, że może stworzyć swoją własną.
I ewangelia, i reinkarnacja nie mogą być prawdą równocześnie, bo wzajemnie się wykluczają. Reinkarnacja odrzuca dobrą nowinę, a ewangelia odrzuca reinkarnację. Nie da się ich połączyć, bo pochodzą z zupełnie różnych religii. Wybierając jedną, automatycznie odrzuca się drugą.
Odmienne stany świadomości
Metafizyczne doświadczenia proponowane przez Nową Erę to nie żaden duchowy rozwój, lecz ta sama sfera, którą eksploatują szamani i media spirytystyczne. Dlatego powinno dziwić, że mimo okultystycznych, pogańskich korzeni New Age wśród zwolenników ruchu jest wielu chrześcijan! Miriam Starhawk, jedna z mediów ruchu, tak pisze o prowadzonych przez siebie seminariach: „Szkolenie księży, pastorów, zakonnic i chrześcijańskich pedagogów w zakresie rytuałów i historii religii Matki Bogów to dla mnie nowe, ale niezmiernie wdzięczne doświadczenie (…). Jestem ukontentowana odkrywając w chrześcijańskich Kościołach tak silny ruch przychylny Duchowi Pogaństwa”.
Ruch Nowej Ery korzysta ze spirytystycznych technik, m.in. transkomunikowania. Za pomocą odmiennych stanów świadomości nawiązywany jest kontakt ze światem duchowym. Poprzez zatarcie kontaktu z rzeczywistością taki trans ma otworzyć człowieka na wewnętrzne, wyższe „ja” oraz na wpływ duchowych przewodników. Obejmuje to m.in. medytację, wizualizację, hipnozę, specjalne sposoby oddychania, mantry. Helena Bławacka, jedna z pionierek ruchu, która stosowała tzw. pismo automatyczne, szczerze wyznała, że „natchnienie definitywnie przychodzi z zewnątrz, co więcej, ktoś wtedy wchodzi we mnie. (…) Ktoś przychodzi i pochłania mnie niczym ciemna chmura; wówczas zostaję zepchnięta w głąb samej siebie i wtedy to już nie jestem ja, lecz ktoś zupełnie inny”. Kto? Jeśli zajrzeć do Biblii, to rozszyfrowanie tajemniczych mocy nie będzie trudne. Nie są to przychylne nam istoty z wyższego wymiaru, lecz nieprzyjazne ludziom inteligentne siły, których celem jest zwiedzenie człowieka, odłączenie od Boga, a w konsekwencji pozbawienie go szansy życia wiecznego.
Odmienne stany świadomości uzyskuje się też poprzez tzw. transcendentną medytację. Ma to prowadzić do religijnego oświecenia. Niektóre formy medytacji wymagają mantry, czyli powtarzania jakiejś frazy lub koncentracji na niej. Taką rolę może spełniać nawet różaniec czy tzw. modlitwa językami. W ten sposób umysł wprowadzany jest w odmienny stan. Ciekawe, że właśnie wtedy ma miejsce duża liczba objawień, kontaktów z duchami, nawet pod postacią Jezusa. Ogromna część osób parających się transkomunikowaniem swój pierwszy kontakt z duchowymi istotami nawiązała podczas medytacji. Mało kto wie, że okultystyczna odmiana medytacji służy nawiązywaniu kontaktu z demonami w szamanizmie, magii i spirytyzmie. Podczas gdy ludzie Wschodu zdają sobie sprawę z niebezpieczeństw czyhających na osoby uprawiające introspektywną medytację, ludzie Zachodu są na ogół tego nieświadomi. Biblia zachęca do medytacji, ale rozumie ją jako w pełni świadome rozważanie Boga i Jego prawd. Jest to przeciwieństwo bezmyślnego powtarzania określonych sylab w celu otwarcia się na duchową wiedzę.
Apostoł Jan ostrzega: „Drodzy, przestańcie wierzyć każdemu duchowi. Raczej badajcie duchy, czy pochodzą od Boga”14. By uchronić swój lud przed błędem i konsekwencjami wejścia na teren wroga, Bóg już w Starym Testamencie zabronił kontaktów ze światem zmarłych: „Nie będziecie się zwracali do wywoływaczy duchów ani wróżbitów. Nie szukajcie ich rady, kalając się w ten sposób”15. Przed wejściem do Ziemi Obiecanej Bóg powtórzył: „Niech nie znajdzie się u ciebie (…) guślarz ani czarownik, ani zaklinacz, ani radzący się zmarłych przodków lub duchów, ani zwracający się do umarłych. Każdy, kto dopuszcza się tych rzeczy, jest obrzydliwością dla Pana. Właśnie z powodu tych obrzydliwości Pan, twój Bóg, wydziedzicza te narody przed Tobą”16.
Oprac. K.S.
1 Zob. Ap 12. 2 Zob. Rdz 3,4-5. 3 J 8,44. 4 Zob. Mt 24,11. 5 Rz 5,12. 6 Dn 12,2. 7 J 5,24. 8 J 6,40. 9 Zob. Ap 16,3. 10 Ap 13,13. 11 Zob. Łk 23,43. 12 Hbr 9,27. 13 Rz 6,23. 14 1 J 4,1 EIB. 15 Kpł 19,31 EIB. 16 Pwt 18,10-12 EIB.
[Opracowano na podstawie książki Jonatana Dunkela pt. Apokalipsa, wyd. Orion plus, Radom 2001].Artykuł pochodzi ze strony: www.znakiczasu.pl [GK]
Doug Batchelor – Wykład 1
Zapraszamy do obejrzenia pierwszego wykładu Doug’a Batchelor’a pt. „Koronacja króla”.
Jezus zapowiedział, że powtórnie przyjdzie na ziemię u kresu dziejów.
Czy wiadomo, kiedy i jak to nastąpi? Komu zależy na zatajeniu tej prawdy? Co powinniśmy wiedzieć o tym wydarzeniu i jak się na nie przygotować?
Prelegentem spotkań jest ceniony mówca, pastor Doug Batchelor ze Stanów Zjednoczonych, prezydent Amazing Facts. Zapraszamy na wykład.
Prezentujemy pierwszy wykład z serii, pozostałe odcinki znajdziesz tutaj. [GK]
Wykłady „Panorama proroctw”
Zapraszamy wzięcia udziału w nowej serii wykładów biblijnych pt. PANORAMA PROROCTW. Głównym mówcą jest pastor DOUG BATCHELOR znany z wielu programów realizowanych przez Amazing Facts, adwentystyczną stację telewizyjną w Stanach Zjednoczonych.
Każdy z programów tej serii stanowić będzie prezentację najważniejszych proroctw, a także biblijnych prawd wiary. Ma to szczególne znaczenie teraz, gdy stajemy się naocznymi świadkami radykalnych zmian w świecie polityki, ekonomii i porządku społecznego.
Program składa się z 25 wykładów, które zostaną wyemitowane w okresie od 6 listopada 2022 roku do 29 stycznia 2023 roku. Premiery planowane są na niedziele i środy o godz. 18.00. Archiwalne odcinki można obejrzeć na naszej stronie, klikając w ten link
lub na stronie www.panoramaproroctw.pl
Poniżej kalendarium spotkań. Serdecznie zapraszamy [GK]
KALENDARIUM SPOTKAŃ
DATA EMISJI | TYTUŁ | |
1. | 6 XI nd | Koronacja Króla |
2. | 9 XI śr | Sen o potędze |
3. | 13 XI nd | Książę pychy |
4. | 16 XI śr | Największa ofiara |
5. | 20 XI nd | Wspaniałe królestwo |
6. | 23 XI śr | Królewskie przykazania |
7. | 27 XI nd | Skarby Słowa Bożego |
8. | 30 XI śr | Cegły bez słomy |
9. | 4 XII nd | Zwodnicze duchy |
10. | 7 XII śr | Boski projekt |
11. | 11 XII nd | Oczyszczenie świątyni |
12. | 14 XII śr | Rzeka żywota |
13. | 18 XII nd | Ostateczna burza ognia |
14. | 21 XII śr | Diabelski loch |
15. | 25 XII nd | Niebiańskie okna |
16. | 28 XII śr | Niewiasta na pustyni |
17. | 1 I nd | Piekielna kuchnia Babilonu |
18. | 4 I śr | Spisek matki i córki |
19. | 8 I nd | Kult bestii |
20. | 11 I śr | Śmiercionośne znamię |
21. | 15 I nd | Cudowna oliwa |
22. | 18 I śr | Prawdziwi prorocy |
23. | 22 I nd | Przedstawiciele Króla |
24. | 25 I śr | Cel sprawiedliwych |
25. | 29 I nd | Niezatapialny statek |